Krem po goleniu Insight jako baza pod makijaż ?!

Kojarzycie przysłowie „Potrzeba matką wynalazku”? Ojcem podobno jest przypadek, ale w moim wypadku to związek partnerski i drugą matką jest desperacja 😃

Historia: mieliśmy mały wyjazd niezaplanowany zupełnie, co oznaczało, że nie miałam okazji się spakować, przygotować i wykonać mojego wachlarza tysiąca rzeczy przed wyjazdem. Skończyło się tym, że z kosmetyków miałam przez trzy dni to, co spakował mi Lord Mąż, czyli niewiele 😉 Miałam oczywiście szczoteczkę do zębów, M. pomyślał również o saszetce z makijażem, ale już do pielęgnacji nie miałam nic.

W tym momencie na scenę wkracza desperacja: zaczęłam szperać w kosmetyczce Lorda i odkryłam kosmetyk, który osobiście przywiozłam mu z Targów BeautyVision LOOK – krem po goleniu Insight Man. Looknęłam na skład, który wydał mi się sympatyczny, pomyślałam „YOLO” i użyłam jako kremu na noc. Gdy obudziłam się bez większych niespodzianek skórnych, użyłam też na dzień, i…

BOMBA

Krem po goleniu Insight jako baza pod makijaż

Krem podkradziony mężowi memu okazał się genialnym primerem pod makijaż. Jak już pewnie wiecie, za silikonowymi bazami na co dzień nie przepadam, a kremy matujące mnie wysuszają i najczęściej również podrażniają, więc trzymam się starego dobrego niczego 😊 Z baz stosuję Astor, ewentualnie mineralną z Annabelle Minerals, ale też nie zawsze.

Krem męski z Insightu bardzo mnie pozytywnie zaskoczył jako baza pod makijaż: ładnie utrzymuje „satynową” skórę (nie mat, ale też się nie świecę), w ogóle mnie nie podrażnił, co więcej – chyba trochę koi mi zaczerwienienia. Makijaż, zarówno mineralny, jak i tradycyjny wygląda na nim super. Nawet filtr SPF50+ mniej mi się świeci, kiedy go używam, chociaż cudów nie ma w tej kwestii.

A do tego kosztuje, uwaga drumroll, 29zł za 100ml! Jest to ewidentna dyskryminacja kosmetyczna kobiet, bo a) nie robią dla nas kremów w tak mamuciej pojemności, b) nawet gdyby robili, na pewno nie kosztowałyby 29 złotych. Smutek i nostalgia.

Jako krem na noc raczej nie polecam, bo niespecjalnie nawilża i nie regeneruje, a tego najbardziej szukam w kremach nocnych. Chyba że pod olej na przykład, wtedy jest całkiem godnie.

A teraz:

Krem po goleniu Insight – mini recenzja

Skład

Co obiecuje producent?

Specjalnie zaprojektowany dla najbardziej wymagającej i wrażliwej skóry, łagodzi podrażnienia spowodowane goleniem. W codziennej pielęgnacji nawilża i uelastycznia skórę, nadając jej miękkość na cały dzień. Zapewnia odpowiednie nawilżenie, bez efektu tłustej skóry.

Ekstrakt z daktyli:
Ekstrakt z daktyli bogaty jest w saponiny,
substancje o właściwościach przeciwzapalnych, witaminy oraz sole mineralne. Jest bogaty
we flawonoidy i substancje przeciwutleniające, które zapobiegają starzeniu się skóry.
• DZIAŁA ANTYOKSYDACYJNIE
chroni przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, dzięki dużej zawartości  witamin i flawonoidów

  • ZMIĘKCZA, ODŻYWIA
    ma właściwości nawilżające, uelastyczniające i tonizujące

Organiczny olej Neem:
• ANTYBAKTERYJNY, ANTYSEPTYCZNY:
ma właściwości przeciwwirusowe, antybakteryjne
i antyseptyczne. co tworzy go odpowiednim olejem do pielęgnacji skóry i zdrowia.

  • ANTYOKSYDANT, NAWILŻA:
    olej może być stosowany do masażu lub miejscowo na suchą skórę, ze względu na jego właściwości nawilżające. Obecność witaminy E sprawia,
    że ma działanie przeciwutleniające i spowalnia
    proces starzenia się komórek.

Organiczny ekstrakt z mirtu:
•  ANTYSEPTYCZNY, ŚCIĄGAJĄCY:
ze względu na właściwości antyseptyczne
i wzmacniające, mirt wykorzystuje się w produkcji kremów, a także leczenia skóry wrażliwej.

  • OCZYSZCZA SKÓRĘ, TONIZUJE: wykonuje działanie ściągające, idealny do cery tłustej i mieszanej. Łagodzi stany zapalne i objawy trądzikowe. Reguluje wydzielanie sebum.

Jak krem po goleniu Insight sprawdza się u mnie?

Że ja jestem bardzo zadowolona (mimo iż krem jest teoretycznie nie dla mnie zupełnie 😊) już wiecie. Lord Mąż też jest bardzo zadowolony, a to mówi wiele, bo jak dotąd tylko krem Organique  spełniał jego wyśrubowane wymagania.

Krem Insightu nie tłuści brody, nie zostawia upierdliwej warstwy, faktycznie reguluje wydzielanie sebum. Jedynie zapach jest bardzo specyficzny, ziołowy i niespecjalnie przyjemny, ale przy tak wielu zaletach nie będziemy się czepiać. I ma pompkę!!!

Komu polecam Krem po goleniu Insight

Facetowi. Każdemu. Serio, większość facetów byłaby zadowolona – z wyjątkiem może tych z cerą bardzo suchą, ale tacy zdarzają się jak jednorożce i spotkania z Wielką Stopą.

Tym z nas, które mają cerę tłustą lub mieszaną i problem ze świeceniem się w ciągu dnia. Zwłaszcza jeśli nie lubicie baz silikonowych lub jesteście wielbicielkami kosmetyków naturalnych.

Ja się zakochałam, na pewno kupię męski krem Insight ponownie – dla Lorda Męża oczywiście, nie żeby dla mnie 😊 Próbowałyście kiedyś podkradać kosmetyk swojemu facetowi?