Skóra twarzy ma postawione przed sobą wyjątkowo trudne zadanie. Musi ona bowiem być delikatna, ładna i do tego wytrzymywać bezpośrednie wystawienie na wszystkie możliwe czynniki zewnętrzne, nie wyłączając z tego mrozu i silnego słońca.
Nogi możemy schować, plecy możemy schować, ale twarzy nie schowamy, jeśli nie chcemy chodzić w burce. Nasz organizm w dodatku ma bardzo poważne problemy z dostarczaniem odpowiedniej ilości składników odżywczych do bardzo cienkich tkanek na twarzy. Gdyby unaczynienie twarzy i wszystkie struktury wspomagające były tutaj tak rozwinięte, jak chociażby w ramionach, zamiast głowy mielibyśmy wielkiego arbuza.
Maseczki na twarz rekompensują braki mikroelementów
Mikroelementów dostarczanych z wnętrza naszego organizmu oferując je tkankom od dokładnie odwrotnej strony, niż to zazwyczaj ma miejsce. Z maseczkami na twarz można sobie poradzić z suchością twarzy, a także z jej przetłuszczaniem, ponieważ oba te procesy są wynikiem problemów metabolicznych.
Bardzo ważne jest także to, że za pomocą maseczek nawilża się te części twarzy, które mają szczególne predyspozycje do wysychania w naturalny sposób i nie są w stanie same zachowywać wystarczającej da dobrego wyglądu jędrności.